-
agnieszka-slodkowska
Tusz, papier i wojna
Dziś przypadła mi rola herolda ;)
Serdecznie zapraszam wszystkich na wystawę "Tusz, papier i wojna", gdzie będzie można zobaczyć ponad 50 plansz i ilustracji Huberta Czajkowskiego. Wernisaż wystawy będzie miał miejsce 18 listopada w czwartek o godz. 18:30 w Galerii 2 Piętro, Klub DGW (Warszawa). Więcej informacji na plakacie poniżej.
Poniżej przygotowania, czyli jak chcesz mieć wszystko dobrze, to zrób to sam :)
agnieszka-slodkowska | |
9 listopada 2021 23:29 |
17     1140    14
Józefowy kalendarz na 2022 rok
Dzięki Sanktuarium św. Józefa na Kole w Warszawie został wydany kalendarz z moimi obrazami. Kalendarz można nabyć w każdą niedzielę po mszy w sanktuarium.
Dla wszystkich Państwa, którzy do końca tego roku zakupią któryś z moich obrazów, dołączę egzemplarz kalendarza gratis. Proszę zaznaczyć w wiadomości mailowej, ze jest chęć otrzymania tegoż kalendarza. Oferta ważna do wyczerpania zapasów.
Link na sklep: https://ahartshop.ecwid.com/
Oraz na stronę, gdzie znajdziecie Państwo więcej moich prac: http://slodkowska.pl/
Wszelkie pytania proszę kierować na maila [email protected]
Poniżej załączam jeszcze filmik z kalendarzem w roli głównej :)
https://www.youtube.com/watch?v=Vnyx_WQzSGg
agnieszka-slodkowska | |
19 września 2021 17:30 |
2     1380    14
Sanktuarium na Woli, 2 nowe obrazy i kolejna wystawa widmo
Dokładnie 3 grudnia 2020 ukończyłam cykl malarski „Radości i smutki św. Józefa”. Zaraz potem, 8 grudnia papież Franciszek ogłosił rok św. Józefa. Wszystko jakoś dziwnie się składa…
Początkowo zakładałam, że samo malowanie obrazów zajmie mi 2-3 lata (obrazów w serii jest 14, każdy o wymiarach 130 x 120 cm), a tu niespodziewanie „uwinęłam się” w półtora roku. Niektóre z obrazów wręcz malowały się same. Jestem przekonana, że to pomoc i czuwanie św. Józefa, bo jak mogę inaczej to wytłumaczyć? Każdy dzień w pracowni zaczynałam i kończyłam modlitwą do św. Józefa (nie zarzuciłam tego zwyczaju). Niektórzy śmieją się, że do szybkiej realizacji przyczyniła się także pandemia; bez rozpraszania się na inne rzeczy, przyjemności, wyjazdy etc. pracowałam więcej i intensywniej. Jednak ja zdecydowanie ...
agnieszka-slodkowska | |
28 kwietnia 2021 17:28 |
41     2125    20
Geniusz baroku. Szymon Czechowicz (1689–1775)
Pod takim tytułem od 16 listopada do 28 marca 2021 r. w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie można było oglądać wspaniałą wystawę malarstwa. Całe szczęście zdążyłam odwiedzić wystawę tuż przed jej zamknięciem.
Niewielu zna tego artystę. Muszę się Państwu przyznać, że ja również nie znałam… Nikt na historii sztuki nawet nie wspomniał o Czechowiczu. Ciotka wiki także niewiele mówi o malarzu:
Szymon Czechowicz (ur. przed 22 lipca 1689 w Krakowie, zm. 21 lipca 1775 w Warszawie) – polski malarz. Pochodził z rodziny złotników. Dzięki protekcji Franciszka Maksymiliana Ossolińskiego w 1711 rozpoczął studia malarskie w Akademii Świętego Łukasza w Rzymie. W 1716 zdobył nagrodę Akademii. W 1731 powrócił do Polski. Malował obrazy religijne (jego obrazy znajdują się w kościołach m.in. Wilna, ...
agnieszka-slodkowska | |
30 marca 2021 23:09 |
35     2129    14
Krakowskie przygody św. Józefa
Na początku chciałabym podziękować Pani Joli Gancarz za news o Pasterce na Wawelu; Gabrielowi za walkę i świetne teksty (wszystko co napisałeś to niestety prawda), Piotrowi - Valserowi za notkę, obronę oraz promocję.
Podziękowania także dla wszystkich Nawigatorów za słowa otuchy i wsparcia.
Dziękuję kancelarii, która się zgłosiła by pomóc mi w tej sprawie; niewykluczone, że następnym razem skorzystam (a że będzie następny raz to raczej pewne).
Co do osób, które nie przepadają za moim malarstwem: proszę Państwa, nie muszą się wszystkim podobać moje obrazy. Wręcz nie istnieją prace, które zadowoliłyby wszystkie gusta. Ja zaś nie muszę się tłumaczyć z tego dlaczego tak maluję, a nie inaczej. Po prostu proszę omijać moją stronę, tak będzie najłatwiej.
Nie chcę używać mojej Mamy jak tarczy ...
agnieszka-slodkowska | |
31 stycznia 2021 16:51 |
42     2151    24
Ostatnia Radość i wystawa widmo
Radość 7 - Święty Józef raduje się w niebie
Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on. (Łk 7, 28)
Autor nieznany (znalezione w internecie)
Wiadomości o św. Józefie, jakie podają nam Ewangelie są bardzo skąpe. Poświęcają mu łącznie 26 wierszy, a jego Imię wymieniają tylko 14 razy. Kilka epizodów z życia św. Józefa pozwala nam jedynie przypuszczać i domyślać się jaki był i jak żył święty. By coś więcej, ale niezbyt pewnego dowiedzieć się o życiu Józefa trzeba sięgnąć do apokryfów.
Apokryf - z greckiego oznacza tekst lub księgę niewiadomego pochodzenia. Termin „apokryf" został przyjęty przez Ojców Kościoła i starożytnych chrześcijan jako określenie ksiąg religijnych, które z uwagi na ich niejasną prowenien ...
agnieszka-slodkowska | |
13 grudnia 2020 20:12 |
42     1741    17
Ostatni Smutek. Na Radość trzeba będzie jeszcze poczekać...
Smutek 7 - Śmierć Świętego Józefa
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (Mt 5,3-8)
Andrea Pozzo XVIIw.
W swojej pracy i życiu Józef był człowiekiem cichym, pokornym, milczącym. Bez sprzeciwu przyjął rolę opiekuna Syna Bożego, angażując całą swą energię fizyczną, emocjonalną, duchową i intelektualną. W milczeniu realizował trudną misję. Żył w cieniu. Również milczeniem nacechowane były jego relacje z Maryją. Było to jednak m ...
agnieszka-slodkowska | |
8 listopada 2020 16:49 |
35     1923    21
"Danse macabre" w Tarłowie
Korzystając z możliwosci jakie daje Szkoła Nawigatorów, chciałabym Panstwu polecić wirtualne muzeum. Mam nadzieję, że kogoś zainteresuje...
"Kościół św. Trójcy w Tarłowie stoi daleko od turystycznych szlaków. Choć zgodnie uznany przez badaczy za jedno z najwybitniejszych dzieł epoki sarmackiej w Europie Środkowej, popada w zapomnienie, pojawiając się jedynie w specjalistycznych opracowaniach polskiego baroku.
Sarmatia Virtualis - zespół badaczy - archeologów, architektów, specjalistów od nowych technologii rejestracji, wizualizacji oraz modelowania 3D, opracował dla Państwa to co najpiękniejsze w tarłowskiej świątyni".
https://sarmatiavirtualis.pl/?fbclid=IwAR3Dt_PYLtsPhrBBbT3nSA1tlLhHO-I98F5ewdFzOVRi6vqGLe1bsLBH_bY
https://www.facebook.com/sarmatiavirtualis
agnieszka-slodkowska | |
29 października 2020 17:00 |
9     1681    14
Radość 6 - Znalezienie Jezusa w świątyni
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. (Łk 2, 46-50)
Paolo Veronese 1560
W wieku dwunastu lat Jezus przybywa po raz pierwszy do świątyni. Staje się „bar micwa”, „Synem Prawa”. Odtąd może brać czynny udział w obrzędach religijnych i ma obowiązek przestrzegać przepisów Prawa. Po skończonych uroczyst ...
agnieszka-slodkowska | |
11 października 2020 12:29 |
38     2456    17
Smutek 6 - Poszukiwanie Jezusa w świątyni
Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. (Łk 2, 41-45).
Celem pielgrzymki Jezusa i Jego Rodziców do Jerozolimy były obchody Świąt Paschy. Pielgrzymi w drodze do Świętego Miasta modlili się, śpiewali Psalmy. Gdy po trzech dniach drogi Jezus ujrzał z dala złote mury Jerozolimy, serce Jego żywo zabiło na jej widok. Wysunął się na czoło pochodu i wpatrzony w mury i spiętrzone domy, i obwarowaną portykami Świątynię, górującą nad miastem, szed ...
agnieszka-slodkowska | |
5 września 2020 21:07 |
42     1793    17
Smutek 5 - Rzeź niewinnych dzieci
Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do dwóch lat, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: „Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma”. (Mt 2,16-18)
Gustave Dore 1869-72
Za czasów Heroda panowało przekonanie, że wszystko w państwie jest własnością władcy, także ludzie, nad którymi władca ma prawo życia i śmierci. Jeśli mu stoją na przeszkodzie, zagrażają jego życiu lub panowaniu, może bez skrupułów w sposób gwałtowny się ich pozbyć. Historia potwierdza, że Herod był wyjątkowo ambitny, żądny władzy i podejrzliwy. Sam bowiem doszedł d ...
agnieszka-slodkowska | |
27 lipca 2020 16:59 |
31     2363    14
Smutek 4, Rozalia na Spiszu, biskup na Kole
Smutek 4 - Ucieczka do Egiptu
„Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego». A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia». On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam i ...
agnieszka-slodkowska | |
28 czerwca 2020 21:05 |
39     1900    11
Radość 5. Ofiarowanie Jezusa w świątyni.
Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. (Łk 2,22-24)
Ikona anonimowego autora pochodząca z XI wieku
Cornelis de Vos 1620
Opowieść o ofiarowaniu Pana Jezusa w świątyni znajduje się w Ewangelii według św. Łukasza (Łk 2,21). Ósmego dnia po narodzeniu miało miejsce obrzezanie i nadanie imienia Jezus, natomiast w czterdziestym dniu - ofiarowanie w świątyni. Według prawa kobieta po wydaniu dziecka na świat była nieczysta (w przypadku narodzin chłopca okres ten trwał czterdzieści dni, natomiast dziewczynki ...
agnieszka-slodkowska | |
11 maja 2020 23:15 |
34     3686    20
Zero covid-u i bieżączki. 4 Radość św. Józefa - Pokłon pasterzy
Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: „Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił”. Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. (Łk 2, 15-17,20)
Corregio 1525 - 1530
Zanim do betlejemskiego żłóbka przybyli monarchowie z dalekich wschodnich krain, Dzieciątko powitali ludzie prości i ubodzy - pasterze.
W czasach Jezusa pasterze byli ludźmi, których lekceważono. Znajdowali się na najniższym szczeblu drabiny społecznej i religijnej. Wraz z rolnikami i rybakami tworzyli „lud nie znający prawa” ...
agnieszka-slodkowska | |
4 kwietnia 2020 17:28 |
24     2005    15
Sztuka w czasach zarazy czyli kto zatęskni za Willmannem?
Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że opisywaną poniżej wystawę znam jedynie z internetu. W planach jest (czy raczej była) wycieczka z naszej parafii na wystawę Willmanna, a przy okazji zwiedzanie Wrocławia, Krzeszowa, Lubiąża i okolic. Pretekstem była przede wszystkim biblijna tematyka willmannowskich przedstawień, a także fakt, że jeden z obrazów autorstwa tego barokowego mistrza, pojechał wprost z naszego kościoła na wystawę do Wrocławia.
"Św. Józef z Dzieciątkiem Jezus" (ok. 1695) Kościół p.w. św. Józefa Oblubieńca na Kole, Warszawa
Freski w kościele w Krzeszowie autorstwa Michaela Willmanna. Fragment przedstawia „Powołanie św. Józefa”. Więcej zdjęć z kościoła w Krzeszowie pod linkiem: http://tajemniczapodroz.blogspot.com/2014/09/krzeszowskie-spotkanie-z-michaem_23.html
Jak z ...
agnieszka-slodkowska | |
29 marca 2020 12:15 |
32     2104    16
Koronawirus gościem honorowym
Dziś miałam zaprosić Państwa na moją wystawę, której wernisaż miał się odbyć już 20 marca. Niestety dostałam telefon o odwołaniu wystawy, ze względu na koronawirusa i "charakter masowy" wydarzenia. Jak napisał mój znajomy: "pozytyw, że ocenili wysoko frekfencję". Życząc Państwu zdrowia, obiecuję informować o ewentualnym drugim terminie wernisażu wystawy.
agnieszka-slodkowska | |
9 marca 2020 10:38 |
72     3854    11
Dzień ósmy - Circumcisio Domini. 3 smutek św. Józefa.
Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki. (Łk 2,21)
Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej boleści, która zraniła Twoje serce przy obrzezaniu Dzieciątka oraz odnawiam w Tym sercu radość, której doznałeś nadając Mu najświętsze imię Jezus.
Przez Twą boleść i radość wyjednaj mi łaskę, bym był wiernym czcicielem Jezusa i doszedł do wiecznej chwały. Amen. (Septenna ku czci siedmiu radości i siedmiu boleści Świętego Józefa)
Obrzezanie Pańskie – wydarzenie opisane w Nowym Testamencie w Ewangelii Łukasza, święto chrześcijańskie. Jezus został obrzezany osiem dni po urodzeniu; nadano Mu wtedy imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Na pamiątkę tego wydarzenia w Koście ...
agnieszka-slodkowska | |
20 lutego 2020 09:04 |
46     2702    16
Jak Św. Rozalia z Palermo zawędrowała na słowacki Spisz
Rozalia z Palermo, wł. Rosalia di Palermo, również Rozalia Sycylijska (ur. ok. 1130 na Sycylii, zm. 1165 lub 1170 na górze Monte Pellegrino) – pustelnica, dziewica i święta Kościoła katolickiego.
Jej życiorys w dużej mierze opiera się na legendach powstałych w ramach rozrastania się jej kultu. Jej matka przed urodzeniem córki miała dowiedzieć się z proroczego, natchnionego snu, że ma nadać niemowlęciu nieznane i niezwykłe imię Rozalia. Imię to składa się z nazw dwóch najpiękniejszych kwiatów: róży i lilii, mających świadczyć o życiu czystym, niewinnym, dziewiczym i oddanym Bogu (lilia), ale również o przyszłym życiu pełnym poświęcenia, całkowitego wyrzeczenia się świata, pokuty i wielkich umartwień (róża i jej kolce). Był to też pewnego rodzaju symbol - zapowiedź, że dziewczynka w przy ...
agnieszka-slodkowska | |
28 stycznia 2020 18:06 |
19     3452    17
Smutek drugi i św. Rozalia czyli dwie radości
Przedświąteczna gorączka w pełni. Szaleństwo zakupów, korporacyjnych "śledzików", pseudo jasełek z amerykańskimi nie-kolędami, reklam środków na grypę i przeczyszczenie, przyozdobione stroboskopowo migającymi lampkami choinkowymi... Tymczasem ukończyłam kolejny obraz, który idealnie wpisuje się w przedświąteczny czas. Co się wydarzyło przed "Bożym Narodzeniem"? Pewnie odpowiedzi nie znają ci, którzy świętują "przesilenie zimowe". "Smutek 2. Poszukiwanie noclegu w Betlejem" - olej na płótnie 130 x 120 cm z cyklu "Radości i smutki Św. Józefa".
Na chwilę przerywam pracę nad "Radościami i smutkami św. Józefa". Równolegle podjęłam się namalowania św. Rozalii dla Spiskiej Kapituły. Obraz ma nawiązywać do malarstwa barokowego, oczywiście efektem końcowym podzielę się z Państwem :)
agnieszka-slodkowska | |
14 grudnia 2019 14:28 |
25     2008    18
Po każdym smutku przychodzi radość
Wydawać by się mogło, że z kolejnym obrazem praca będzie się stawać coraz łatwiejsza. Wcale tak nie jest. Mimo gromadzonego doświadczenia, czasami mam wrażenie, że zadanie, którego się podjęłam jest ponad moje siły. Jak zwykle pozostaje "ora et labora", a także przychylni ludzie, którzy dobrym słowem i modlitwą wspierają mnie w działaniu. Dziękuję z całego serca.
Poniżej pragnę Państwu zaprezentować pierwszy ze smutków św. Józefa "Zdziwienie Józefa brzemiennym stanem Maryi".
agnieszka-slodkowska | |
25 października 2019 11:36 |
33     2633    22