-

agnieszka-slodkowska

Jak Św. Rozalia z Palermo zawędrowała na słowacki Spisz

Rozalia z Palermo, wł. Rosalia di Palermo, również Rozalia Sycylijska (ur. ok. 1130 na Sycylii, zm. 1165 lub 1170 na górze Monte Pellegrino) – pustelnica, dziewica i święta Kościoła katolickiego.

Jej życiorys w dużej mierze opiera się na legendach powstałych w ramach rozrastania się jej kultu. Jej matka przed urodzeniem córki miała dowiedzieć się z proroczego, natchnionego snu, że ma nadać niemowlęciu nieznane i niezwykłe imię Rozalia. Imię to składa się z nazw dwóch najpiękniejszych kwiatów: róży i lilii, mających świadczyć o życiu czystym, niewinnym, dziewiczym i oddanym Bogu (lilia), ale również o przyszłym życiu pełnym poświęcenia, całkowitego wyrzeczenia się świata, pokuty i wielkich umartwień (róża i jej kolce). Był to też pewnego rodzaju symbol - zapowiedź, że dziewczynka w przyszłości okaże się najpiękniejszym kwiatem całego rodu i wyspy Sycylii. Jej ojcem był sycylijski hrabia Sinibald żyjący za czasów panowania Rogera II Sycylijskiego. Rozalia dzięki dobremu pochodzeniu miała przed sobą szczęśliwe życie. Jednak jako dziecko złożyła ślub czystości. Przynaglana przez rodziców do małżeństwa uciekła na pobliską górę Monte Pellegrino (Góra Pielgrzymów). Najpierw była opatką sióstr bazylianek, później pustelnicą w jednej z grot. W skale święta wydrążyła napis: „Ja, Rozalia, córka Sinibalda, postanowiłam żyć w tej grocie dla miłości mego Pana Jezusa Chrystusa. Jednak Rozalia nie przyzwyczajona do surowego życia szybko traciła siły. Zmarła najprawdopodobniej w 1166 roku.


Święta Rozalia patronka broniąca przed epidemiami


W 1624 roku, podczas zarazy nękającej Palermo i okolicę, zdarzył się cud. Święta Rozalia ukazała się pewnej kobiecie i powiedziała, gdzie należy szukać jej relikwii. Kazała przenieść je do Palermo i przejść z nimi w uroczystej procesji przez miasto. W opisanej grocie znaleziono kości kobiety. Autentyczność ich stwierdziła mieszana komisja powołana przez kardynała Gianettino Dorię z Palermo. Po wykonaniu „polecenia" Rozalii zaraza zakończyła się. Od tej pory kult jest dobrze udokumentowany, m.in. poprzez Acta Sanctorum. Szczątki Rozalii znajdują się do dziś w tamtejszej katedrze w Palermo. Do Martyrologium Rzymskiego wpisał ją papież Urban VIII w 1630 roku,  co równoznaczne było z kanonizacją. Od 1642 roku jest patronką Palermo. Zastąpiła m.in. św. Oliwę. Święta Rozalia od tamtego wydarzenia do dziś uznawana jest za patronkę broniącą przed epidemiami i chorobami zakaźnymi, jest także orędowniczką w czasie trzęsień ziemi. Kościół wspomina św. Rozalię z Palermo 4 września.

W ikonografii jest przedstawiana jako pustelnica z rozwianymi włosami, we wnętrzu groty, z widokiem na położone w oddali Palermo. Jej atrybutami jest pustelnicza szata, lilia, wieniec z róż na głowie, czaszka oraz krzyż.

Rzeźba św. Rozalii w sanktuarium w Palermo dłuta Gregorio Tedeschi (1625)

Anthony van Dyck i jego "Św. Rozalia"

Anthony van Dyck i jego "Św. Rozalia"


Kult św. Rozalii na Spiszu


W 1662 roku na Spiszu panoszyła się zaraza. Spiska Kapituła zamknęła swoje bramy i wielu wiernych pozostało zostawionych na łaskę losu. Według legendy pewien jezuita miał sen, w którym ukazała mu się św. Rozalia i poleciła postawienie wielkiego namiotu na łące, by tam ludzie znaleźli schronienie. Faktem jest, ze to właśnie jezuici postawili namiot na łące w Pożicy, gdzie zebrali ludzi z okolic i pogrążeni w modlitwach przeczekali zarazę. Dzięki schronieniu i modlitwom wielu ludzi ocalało. Zaraza zniknęła w roku 1664. Dla upamiętnienia wzniesiono kaplicę poświęconą św. Rozalii na Spiskim Jeruzalem. Plan Spiskiego Jeruzalem został prawdopodobnie zrealizowany w latach 1666–1675. W latach 1662–1665 ukończono mury wokół Spiskiej Kapituły. Najstarsza jest kaplica św. Rozalii, która została zbudowana w 1666 roku przez kanonika spiskiego Jana z Betlanovic (Betlanský) w stylu wczesnego baroku. W drugiej trzeciej XVIII wieku została przebudowana w stylu rokoko. Kaplica ma pięciokątny plan i jest nakryta sklepieniem grzebieniowym w kształcie gwiazdy. Była to pierwsza kaplica poświęcona św. Rozalii na Słowacji oraz początek jej kultu na tych terenach.

Kapliczka św. Rozalii

Plan Spiskiego Jeruzalem

 

Jak trafiłam na Spisz

 W 2016 roku poznałam słowackiego artystę Petera Krupę na plenerze malarskim w okolicach Niedzicy. Okazało się, że Peter to wspaniały człowiek i artysta (malarz, rzeźbiarz, ceramik, muzyk) a do tego także organizator plenerów na słowackim Spiszu (plenerów katolickich, organizowanych wraz ze Spiską Kapitułą przy wsparciu burmistrza miasta Spiskie Podgrodzie). Moje prace przypadły Peterowi do gustu tak bardzo, ze jeszcze tego samego roku zaprosił mnie na plener do Spiskiego Podgrodzia, gdzie oczywiście pojechałam. Z resztą przyjeżdżałam tam trzy lata z rzędu. 10 sierpnia 2019 zmarł przegrywając walkę z rakiem mózgu… Miał 75 lat. Był wspaniałym, ciepłym człowiekiem, opiekuńczym i przyjacielskim, potrafił snuć niesamowite opowieści, miał wielką wiedzę historyczną. Był osobą głęboko wierzącą. Dzięki Peterowi patrzę na Spisz Jego oczami. Namalowałam tam kilka ciekawych prac pejzażowych. W 2018 roku kiedy już zaczął chorować, poprosił mnie o namalowanie „Pocałunku Judasza” do jednej z kapliczek na Spiskim Jeruzalem, co z resztą zrobiłam z wielkim entuzjazmem. Osoby, które poznałam na Spiskiej Kapitule, m. inn. historyk i archiwista Spiskiej Kapituły dr Vladimir Olejnik zaproponowali mi namalowanie św. Rozalii. Poniżej załączam zdjęcie obrazu. Żywię nadzieję, że obraz się Państwu spodoba.

P.S. Przedstawiając projekt do obrazu św. Rozalii użyłam zdjęcia, do którego sama pozowałam. Projekt ten uważałam za rzecz poglądową, a po zakceptowaniu wizji miałam znaleźć właściwą modelkę. Ku mojemu zdziwieniu, całość została zaakceptowana w takiej właśnie formie. Dziwnie jest malować siebie samą jako świętą… Dlatego też nie było moim zamiarem wierne odtworzenie moich rysów twarzy. Zamiast widoku Palermo w tle mamy widok na Spiską Kapitułę i Spiski Zamek; dzięki uprzejmości dr. Olejnika zostało mi przesłane zdjęcie XVII- wiecznego rysunku przedstawiającego Spiski Zamek jeszcze przed zniszczeniami spowodowanymi pożarem (1780).

Portret ś.p. Petera Krupy we wnętrzu pałacu biskupiego z makietą katedry Św. Marcina

Św. Rozalia, olej na płótnie 80 x 125 cm

Źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozalia_z_Palermo

https://www.pch24.pl/sw--rozalia-z-palermo-,5520,i.html

https://silesia.edu.pl/index.php?title=%C5%9Aw._Rozalia_z_Palermo

http://www.parafiaskorzeszyce.pl/patronka-8452

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Plik:Antoon_van_Dyck_-_Santa_Rosal%C3%ADa_intercediendo_por_la_ciudad_de_Palermo.jpg

https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Santa_Rosalia_-_Van_Dyck.jpg

https://it.wikipedia.org/wiki/File:Statua_di_Santa_Rosalia_di_Gregorio_Tedeschi_(1625).jpg

https://www.dusekarpat.cz/slovensko/spissky-jeruzalem/

https://www.postoj.sk/47142/poculi-ste-o-jeruzaleme-na-spisi-domaci-o-nom-vela-nevedia

 



tagi: spisz  malarstwo religijne  św. rozalia 

agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 18:06
19     3446    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 18:26

Fantastyczny obraz.

(ale gdzie Święta ma krzyż?)

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 18:35

Dziękuję Panu bardzo. Rzadko przedstawia się wszystkie atrybuty; krzyż funkcjonuje często zamiennie z czaszką.

zaloguj się by móc komentować

Paris @agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 19:22

Wspaniala historia...

... i bardzo  piekny obraz sw.  Rozalii... o ktorej istnieniu nb. wczesniej nic nie wiedzialam, ze w ogole taka patronka jest  !!!  Wierze, ze bylo Pani dziwnie malowac sama siebie jako sw. Rozalie, ale jako wielce utalentowanej malarce wyszlo to Pani  doskonale  !!!

A ja dziekuje za koincydencje z ostatnim "zawirowaniem"  korona... bedzie do kogo wspomniec o ochrone w modlitwie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 19:29

Niezłe. Najlepsze jest to, że ludziska w tych kościołach będa na obrazach rozpoznawać siebie, albo swoje sąsiadki. Masz sukces w kieszeni

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 19:32

Piękny obraz.

 

P.S.

Daję link do "Pocałunku Judasza" jakby ktoś jeszcze nie widział.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @agnieszka-slodkowska
28 stycznia 2020 20:51

Witam. Dziękuję za ciekawą notkę. Jeśli chodzi o imię - Rozalia - interesujące wydaje się być to, że w różnych językach brzmi ono podobnie:

"Rosalia, Rosalie (ang.)
Rosalie (fr.)
Rosalia, Roselina (niem.)
Rozalija, Rožalija, Ruža (połud.-słow)
Rosalia, Rozyna (hiszp., wł.)
Rosalia (łac.)
Rozalija (ros.)
Rozália, Rozalina (słowac.)
Rozálie (czes.)" źródło. Jeśli chodzi jednak o język to, na szczęście, są jednak możliwe różne interpretacje etymologiczne:

"Rozalia – imię żeńskie o niejasnej etymologii. Być może pochodzi od łacińskich słów rosa (róża) i lilium (lilia) lub od samego słowa rosa. Możliwe jest także pochodzenie germańskie, od germańskich imion dwuczłonowych z pierwszym członem Roz- (Hros-), zob. Rozalinda, Rozamunda, Rozwita". źródło

​​​​​​Znalezienie przedstawienia św. Rozalii bez atrybutu róży nie jest łatwe, tak jak bez czaszki, groty czy krzyża. Mnie na przykład podoba się to przedstawienie:

http://2.bp.blogspot.com/_XJLRfM7_000/TIIxpZR4S4I/AAAAAAAACnI/YDVfYK3Rk-s/s1600/St+Rosalia+8.JPGAndrea Sacchi, XVIIw.
Museo del Prado w Madrycie źródło zdjęcia

Ale wróćmy do Pani, czyli do Rozalii ze Spiską Kapitułą i Zamkiem. O grze światła w Pani obrazach już komentowałem. W tym obrazie niezwykle interesująca jest gra kolorem (czyli też światłem). Chodzi mi oczywiście o ów róż biorący początek w wieńcu, przechodzący w burzliwy róż granatowych chmur, a kończacy swoją wędrówkę w spokoju zachodzącego słońca nad miastem. Ta wędrówka koloru nadaje, statycznemu w sumie obrazowi, tę niezbędną i jednocześnie zaskakującą dynamikę. Tę dynamikę co prawda sugerują również falujące na wietrze kłosy zboża czy ptaki nad kapitułą ale ich ruch wydaje się być bardzo fizyczny. Dynamika różu zachowuje się zdecydowanie bardziej uniwersalnie choć została przecież wpleciona w fizyczność nieba. Ładny obraz, i notka. Dziękuję i pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Paris 28 stycznia 2020 19:22
28 stycznia 2020 22:11

Bardzo Pani dziękuję! Rzeczywiście św. Rozalia nie jest zbyt znana w Polsce, choć zarzają się kapliczki wotywne w miejscach, w których panowała zaraza, trochę rzadziej kościoły pod jej wezwaniem.

Też pomyślałam o koronawirusie w Chinach. Choć nie wiemy na pewno o co na prawdę tam chodzi, nie zaszkodzi pomodlić się do świętej.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @gabriel-maciejewski 28 stycznia 2020 19:29
28 stycznia 2020 22:21

E, gdzie tam. Św. Józefa jeszcze chyba nikt nie skojarzył z Hubertem. Co prawda obrazy były tylko przez chwilę wystawione w kościele, może jak wszystkie będą gotowe i zawisną już na stałe ktoś zwróci uwagę? Ale nie o to przecież chodzi. Po prostu potrzebuję modeli, szukam wśród najbliższych i zdaje się dobrze obsadzam w rolach? :) Co będzie zobaczymy. Ja nie mam żadnych gwarancji, ale trzeba robić swoje.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Kuldahrus 28 stycznia 2020 19:32
28 stycznia 2020 22:24

Dziękuję Mateusz! Za wrzucenie linku też. Namalowałam dwie wersje "Pocałunku Judasza"; tą którą udostępniłeś podarowałam mojej parafii. Wersja druga pojechała na Spisz.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Stalagmit 28 stycznia 2020 19:36
28 stycznia 2020 22:28

Dziękuję Szymon! Jak napisałam, nie chciałam żeby to był mój autoportret 1:1, raczej starałam się użyć swój wizerunek jako bazę.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @tomciob 28 stycznia 2020 20:51
28 stycznia 2020 22:41

Bardzo Panu dziękuję za uzupełnienie i komentarz. Obraz Andrea Sacchi - przepiękny!

Podoba mi się Pana interpretacja koloru; dostrzega Pan rzeczy, które nie dla wszystkich są czytelne. Zastanawiam się skąd ta umiejętność i wrażliwość...

Dziękuję i również pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @tomciob 28 stycznia 2020 20:51
29 stycznia 2020 02:05

Gra światłem wydaje się zaczynać wcześniej... Od białego promienia który pada zza kadru na głowę. I dopiero rozszczepiony przez "pryzmat" czerwonej korony z róż... zapala niebo na różowo. By ostatecznie spocząć miękką chmurką nad kościołem :)

Nie wiem czy to zamierzony zabieg, ale jak dla mnie głęboko symboliczny. Wskazujący na źródło płomienia świętości Rozalii. Stateczna biel czystości (co symbolizuje również lilia), przechodząca/zapalająca różaną czerwień uczucia.

Pani Agnieszka potrafi (bez słowa) barwnie opowiadać.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @OdysSynLaertesa 29 stycznia 2020 02:05
29 stycznia 2020 09:21

Dziękuję za tak wspaniałą analizę symboliczno-kolorystyczną! Przyznam, że na początku skupiam się głównie na kompozycji, a kiedy zaczynam malować to samo się dzieję... Czy to intuicja czy Palec Boży?

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @agnieszka-slodkowska 29 stycznia 2020 09:21
29 stycznia 2020 10:58

Mówi się że każdy widzi co chce... No ale wcześniej ktoś "musi" to coś w człowieku uruchomić :)

Rzeczy piękne to swego rodzaju opowieść Biblijna... Nie tylko ze względu na "podmiot" owej historii.

Niemniej ja dziękuję że chce się Pani tym dzielić z innymi. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.

zaloguj się by móc komentować

Zbigniew @agnieszka-slodkowska
29 stycznia 2020 13:51

"Ku mojemu zdziwieniu, całość została zaakceptowana w takiej właśnie formie. "

Nie dziwię się, że obraz został zaakceptowany.

Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @OdysSynLaertesa 29 stycznia 2020 10:58
29 stycznia 2020 16:07

Bardzo dziękuję. Cieszę się, że mogę tu publikować i że jest tu tyle wspaniałych, wrażliwych osób :)

Pozdrawiam serdecznie!

zaloguj się by móc komentować



mooj @agnieszka-slodkowska 28 stycznia 2020 22:11
5 czerwca 2020 18:29

"Rzeczywiście św. Rozalia nie jest zbyt znana w Polsce, choć zarzają się kapliczki wotywne w miejscach, w których panowała zaraza, trochę rzadziej kościoły pod jej wezwaniem."

Materialnych śladów kultu chyba nie ma zbyt dużo, ale jako patronka - w pierwszej połowie XVIII imię jedno z bardziej popularnych. Po dżumie z pierwszych dwóch dekad? Chyba zastąpiła Św. Dorotę :) 

Myślę, że jest i była "w nas" od tego XVIII wieku, może nie w pełni świadomie, ale blisko.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować