-

agnieszka-slodkowska

Po każdym smutku przychodzi radość

Wydawać by się mogło, że z kolejnym obrazem praca będzie się stawać coraz łatwiejsza. Wcale tak nie jest. Mimo gromadzonego doświadczenia, czasami mam wrażenie, że zadanie, którego się podjęłam jest ponad moje siły. Jak zwykle pozostaje "ora et labora", a także przychylni ludzie, którzy dobrym słowem i modlitwą wspierają mnie w działaniu. Dziękuję z całego serca.

Poniżej pragnę Państwu zaprezentować pierwszy ze smutków św. Józefa "Zdziwienie Józefa brzemiennym stanem Maryi".



tagi:

agnieszka-slodkowska
25 października 2019 11:36
33     2798    22 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 11:40

Wnosisz w przestrzeń sakralną nową jakość :-)

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @gabriel-maciejewski 25 października 2019 11:40
25 października 2019 11:42

Dziękuję Gabriel. Mam taką nadzieję...

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 12:01

Dla mnie niesamowicie namalowałaś Maryję Dziewicę! Zastygła w sobie, w pozie obronnej. Również w smutku, ale ukrytym w sercu, które cierpi z powodu niemożności przekonania Józefa, postawienia go w położeniu, jakiego nigdy by się nie spodziewał. Bo co ma na obronę wobec ludzkiego żalu, podejrzeń i niepewności? Nic, sama może takie ma i nie wie jak się zachować co zrobić, żeby Józef uwierzył... to chyba było ciężkich 9 miesięcy dla nich. Brawo Agnieszko!

zaloguj się by móc komentować

chlor @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 12:05

Postawa Józefa na tym obrazie, to takie "zachodzę w głowę". Maria faktycznie tak jak napisała ainolatak.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 12:11

Wyśmienity kadr filmowy refleksyjny, Agnieszko. Szczególnie podobają mi się ustawienie postaci i kierunek spojrzenia.

zaloguj się by móc komentować

Jerzy-Benedykt @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 12:28

A ja myślałem zupełnie inaczej. Dramat zderzenia się z rzeczywistością. Idealny moment na zawierzenie Panu.

Twoja twórczość porusza i sprawia radość.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @ainolatak 25 października 2019 12:01
25 października 2019 12:32

Dziękuję Agnieszko za komentarz. Moim celem było ukazanie nie tylko smutku Maryji, ale też jej siły i determinacji - oczy lekko opuszczone ale nie zrezygnowane; Ona wie co jest Jej udziałem i do czego została powołana. Troska Józefa nie trwa długo, a zatem nie jest to ciężkich 9 miesięcy, gdyż jak pamiętamy we śnie Józefa pojawia się anioł i napełnia Go wiarą i spokojem (Radość 2).


"Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tego smutku, który ogarnął Twe serce dręczone niepewnością, gdy zamierzałeś opuścić Twoją Przeczystą Oblubienicę, Maryję, oraz odnawam w Tym sercu radość, której doznałeś, gdy anioł Pański objawił Ci Tajemnicę Wcielenia" (Septenna ku czci siedmiu radości i siedmiu boleści Świętego Józefa - fragment)

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @chlor 25 października 2019 12:05
25 października 2019 12:43

"Kadr" na jaki zdecydowałam się to moment tuż po zwierzeniu się św. Maryji i piewrsza reakcja Jej małżonka. Być może dramat tej chwili jest aż nadto wyrazisty, w sumie zależało mi żeby tak było (czytelnie  jasno jak w Biblii Pauperum)

Ks. Andrzej Klimek (fragment cytatu)

(...) smutek, jaki ogarnął św. Józefa na wieść, że Najświętsza Dziewica jest brzemienna i zastanawiał się nad jej odprawieniem. Jednakże smutek ten ustąpił wielkiej radości, kiedy anioł oznajmił mu, że powinien pozostać z Maryją, ponieważ jej Dziecię jest Synem Bożym. Co prawda uważał się za niegodnego wykonywania tak wielkiego zadania, jakim było sprawowanie opieki nad Maryją i jej Dzieckiem, ale pokornie zaakceptował rolę, jaką Bóg mu przeznaczył do odegrania.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @krzysztof-laskowski 25 października 2019 12:11
25 października 2019 12:46

Bardzo dziękuję Krzysiu! Kiedyś zamierzałam zdawać na reżyserię, ale cieszę się, że zrezygnowałam z tego pomysłu :D

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Jerzy-Benedykt 25 października 2019 12:28
25 października 2019 12:48

"A ja myślałem zupełnie inaczej. Dramat zderzenia się z rzeczywistością. Idealny moment na zawierzenie Panu"

Dokładnie tak. Dziękuję bardzo Jerzy!

zaloguj się by móc komentować

tomciob @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 12:57

Witam pani Agnieszko. Aż sobie sięgnąłem do przeglądu pani malarstwa:

https://www.va-gallery.pl/agnieszka-slodkowska/

aby bliżej się zapoznać z klimatem pani twórczości. Nie powiem ale kilka prac robi na mnie spore wrażenie, może zamieszczę tu jedną z nich:

https://vagallery.b-cdn.net/wp-content/uploads/2014/04/naoshima1-634x635.jpgźródło zdjęcia

Tytuł: “Nao-shima 1”, Chichu Art Museum, Nao-shima (cykl: JAPANORAMA) olej na płótnie 100x80cm

Co do obrazu o Józefie, jeśli miałbym jakąś uwagę to do zbytniej oczywistości kompozycji, ale wynagradza mi to kapitalny kontrapunkt pomiędzy złością Józefa zamkniętą w jego pięści, a zaskoczeniem (zdziwieniem, nostalgią, niedowierzaniem, zniechęceniem) ujętym w uczuciach jego twarzy. Gratuluję, dziękuję i pozdrawiam.

 

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @tomciob 25 października 2019 12:57
25 października 2019 13:09

Polecam moją autorską stronę www.slodkowska.pl ;link galerii, który Pan zamieścił prezentuje tylko fragment mojej twórczości i w sumie nie wiem dlaczego, bo już z tą galerią nie współpracuję.

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

syringa @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 14:06

Bardzo dobry obraz

Jedyna uwaga - lewa reka JOzefa (choc swietnie oddana) -jest nieproporcjonalnie wielka

Gratuluje

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @agnieszka-slodkowska 25 października 2019 12:32
25 października 2019 14:14

Ta determinacja jest doskonale widoczna w tej zastygłej pozie właśnie. Bez histerii czy zbytniego dramatyzmu.

Co do tych 9 miesięcy myślę, że to nie były miesiące pełne codziennej ekstazy i radości wyłącznie. Szczególnie dla Józefa.

Tu się miesza boskość z człowieczeństwem również i wolą człowieka. Oto Józef, sprawiedliwy, jak go określa Biblia, człowiek (co oznacza nie tylko sprawiedliwość i prawość wobec ludzi, ale też przestrzeganie żydowskiego i poddawanie się woli boskiej) dowiedział się od Maryi, albo jej ciotki, że ta bogobojna i dziewicza dziewczyna, którą ma poślubić jest brzemienna. Delikatnie mówiąc zdziwił się… Z jednej strony pewno stara się jej uwierzyć, z drugiej strony - przecież to niemożliwe. Powinien ją odprawić. Ale jest sprawiedliwym człowiekiem i wie co spotka taką kobietę. Waha się, martwi, obawia. Wtedy przychodzi do niego Anioł z pocieszeniem, który mówi, że rzeczywiście Maryja nie kłamie, poczęła z Ducha Świętego. A twoją misją jest adoptować Dziecko i nadać mu imię Jezus.

Greccy Ojcowie Kościoła mówią o świętym lęku. Właśnie o tym, że Józef mógł się obawiać, czy jest godzien, by być z Matką Boga.

Po tym śnie Józef wie już, że to prawda, a ponieważ jest posłuszny Bogu podejmuje się misji. Ale czy nie ma chwil kiedy lęka się jak ma traktować teraz Maryję – przecież nie jest Ona oblubienicą jego a Boga! Czy ma się zbliżyć do niej, dotknąć, czy być bardziej czy mniej uniżony? Jak i o czym rozmawiać? Mówić o jego błachych kłopotach stolarza?

Myślę, że człowiek dlatego właśnie jest człowiekiem, bo ma wolną wolę a to związane jest również z chwilami zwątpienia czy obaw. Może sie mylę, ale z dnia na dzień nie zostaje się świętym i radosnym jak skowronek chyba. A potem przez kolejne dni i tygodnie . Obawy i troski jak wychować Syna Boga myślę, że mogły w Józefie być. Mógł tylko zawierzać swoje obawy Bogu, który je rozwiewał i napawał radością. Ale św. Józef każdego dnia raz może w euforii raz w tych obawach udowadniał sobie jako człowiekowi i nam, patrzącym na niego, że wykonał świętą misję, nie zwątpił, nie stracił wiary. Jest świętym.

A Maryja? Była pewna za siebie,. Anioł Gabryjel powiedział przecież, że „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym." Bóg osłoni, ale czy ją samą i dziecko? Przecież nic nie wspominał o jej ziemskim mężu. Wciąż będzie z nią Józef? Podoła? Przecież jej też na nim zależało i z dnia na dzień nie stała się obojętna, pozbawiona szacunku. Zwątpi? Nie ma sprawy... Bóg przecież mnie osłoni tak czy inaczej…

Dlatego myślę, że kolejne miesiące były niesamowite, ale też trudne w kontekście nowej sytuacji, po ludzku trudnej i ludzkich obaw.
 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @ainolatak 25 października 2019 14:14
25 października 2019 14:15

przestrzeganie żydowskiego prawa miało być, oczywiście

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @ainolatak 25 października 2019 14:14
25 października 2019 14:31

Nie powinniśmy zapominać, że „Bóg przygotowuje ludzi powołanych do jakiegoś dzieła i kieruje nimi w ten sposób, by stali się zdolni do jego wykonania" (zapraszam do przeczytania całości zawartej w poniższym linku)

https://opusdei.org/pl-pl/article/7-niedziel-sw-jozefa/

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @agnieszka-slodkowska 25 października 2019 14:31
25 października 2019 15:02

Agnieszko oczywiście, że tak. Też myślę, że są przygotowani i wybrani przez Boga (dlatego właśnie św. Józef był "sprawiedliwy" i dlatego w pierwszej chwili nie zareagował tak jak  w tamtych realiach historycznych robiono i nie odesłał Jej od siebie), mają do spełnienia misję, ale wciąż są ludźmi, wciąż mają wolną wolę i rozum, dlatego z jednej strony bez "Oto ja służebnica pańska", bez ludzkiej decyzji (okazaniu całkowitej miłości do Boga) nie byłoby może Zbawienia, bez decyzji Józefa nie byłoby opieki. A z drugiej bez ludzkiej, codziennej walki (nawet śwętego!) ze zwątpieniami i obawami nie byłoby tej świętości w pełni. Do tego co się wydarzyło równiez trudno było przygotować Józefa w pełni. Tak sądzę, ale może się mylę. Dzięki za linka, leżę chora mogę się zatem przez chwilę oddać luksusowi czytania. 

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @ainolatak 25 października 2019 15:02
25 października 2019 15:08

Dziękuję Agnieszko za komentarze! Wracaj szybko do zdrowia! Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

malwina @ainolatak 25 października 2019 12:01
25 października 2019 15:58

mam zupełnie inaczej:)

Ona wygląda jak królowa, on "chłop na schwał" - oboje wyróżnieni jak nikt na tym padole łez, a jednak w "owym czasie" nikt chyba nie chciałby być na ich miejscu. 

On właściwie wszystko wie ale nic nie rozumie. Ona wszystko wie ale niewiele z tego wynika.

Wot, ile jest warta wiedza na tym świecie...

obraz do kontemplacji.

zaloguj się by móc komentować

malwina @tomciob 25 października 2019 12:57
25 października 2019 16:01

Tak, u pani Agnieszki wszystko w dłoniach.

zaloguj się by móc komentować

syringa @ainolatak 25 października 2019 14:14
25 października 2019 16:14

SLuszne uwagi.

Jest ciekawa ksiazka na ten temat J DObraczynskiego 'Cien ojca'

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @malwina 25 października 2019 15:58
25 października 2019 16:27

Bardzo mi się podoba Pani interpretacja :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Stalagmit 25 października 2019 18:07
25 października 2019 18:37

Bardzo dziękuję Szymon! Pozdrowienia :)

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @agnieszka-slodkowska
25 października 2019 20:01

Jak zwykle świetnie.

Chyba wcześniej jeszcze nie widziałem przedstawienia tej sceny w sztuce.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Kuldahrus 25 października 2019 20:01
25 października 2019 23:55

Bardzo dziękuję Mateusz!

Rzeczywiście, ten temat rzadko pojawia się w sztuce. Poniżej załączam Smutek 1 wg Michała Leopolda Willmanna (przepraszam, fotka nie najlepsza)

zaloguj się by móc komentować

Tytus @agnieszka-slodkowska
26 października 2019 10:47

Po ludzku patrząc, to ta pięść jest zaciśnięta do walki. Po to, by uderzyć tego winnego, który nie dopilnował Maryi, gdy była u Zachariasza i Elżbiety. I napięcie mięśni na drugiej ręce gotowe do natychmiastowej reakcji na konkurencie. Jeszcze nie wiedział, że to Duch Święty.

I smutek w oczach Józefa. Przedstawiony MISTRZOWSKO!

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @agnieszka-slodkowska
26 października 2019 11:03

Niesamowite. Ja w postaci sw.Jozefa widze tylko ogromne zatroskanie, bezradnosc, "gonitwe mysli", smutek.

W zadnym wypadku piesc, ktora sie podparl, nie kojarzy mi sie z "zacisnieciem do walki".

Ogolnie sw Jozef  budzi poczucie bezpieczenstwa i zaufanie.

Maria- spokojna i pewna.

Piekny obraz.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Tytus 26 października 2019 10:47
26 października 2019 15:14

Cieszę się, że obraz się Panu podoba :)

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @jestnadzieja 26 października 2019 11:03
26 października 2019 15:15

Piękny komentarz, piękna interpretacja! Serdecznie Pani dziękuję!

zaloguj się by móc komentować


Paris @agnieszka-slodkowska
27 października 2019 17:39

A ja "czytam" z Pani obrazu, ze...

... Jozef  "godzi sie" ze stanem brzemiennym Maryi... widac, ze obydwoje sie miluja i szanuja... ale On sie boi o reakcje tzw. otoczenia, boi sie ludzkich jezykow, braku zrozumienia i akceptacji...

... tak czy owak - jak juz Malwina wczesniej napisala - obraz do kontemplacji... piekny  !!!

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @agnieszka-slodkowska
27 października 2019 17:40

A ja "czytam" z Pani obrazu, ze...

... Jozef  "godzi sie" ze stanem brzemiennym Maryi... widac, ze obydwoje sie miluja i szanuja... ale On sie boi o reakcje tzw. otoczenia, boi sie ludzkich jezykow, braku zrozumienia i akceptacji...

... tak czy owak - jak juz Malwina wczesniej napisala - obraz do kontemplacji... piekny  !!!

 

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Paris 27 października 2019 17:40
28 października 2019 00:00

Dziękuję Pani bardzo! Pozdrawiam :)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować