Radość 6 - Znalezienie Jezusa w świątyni
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. (Łk 2, 46-50)
Paolo Veronese 1560
W wieku dwunastu lat Jezus przybywa po raz pierwszy do świątyni. Staje się „bar micwa”, „Synem Prawa”. Odtąd może brać czynny udział w obrzędach religijnych i ma obowiązek przestrzegać przepisów Prawa. Po skończonych uroczystościach pozostaje w domu Ojca. Chce nacieszyć się Jego bliskością i pięknem świątyni. Dyskutuje z uczonymi. Objawia Siebie ziemskim rodzicom ale także nauczycielom świątynnym i pielgrzymom, ludziom wrażliwym duchowo i otwartym na działanie Ducha Świętego. Na widok Jezusa Józef milczy, natomiast Maryja pozwala, by cały ból i tłumione uczucia troski i miłości znalazły ujście na zewnątrz: Synu, czemuś nam to uczynił? (Łk 2, 48). Maryja nie rozumie Syna, który mówi w sposób niejasny i w efekcie sprawia Jej ból. Na wyrzut Matki Jezus odpowiada ze spokojem: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? (Łk 2, 49). Odtąd Jego wszystkie sprawy, plany, pragnienia, wolę, całą osobę i całe życie będzie wypełniał Bóg Ojciec. W życiu Jezusa nie będzie żadnego kompromisu. Wszystko zostanie poświęcone woli Ojca, który będzie wypełniał Jego życie całkowicie, chwila po chwili.
Duccio di Buoninsegna 1308-11
Wydarzenie to z jednej strony zamyka Ewangelię Dziecięcych lat Jezusa. Z drugiej strony staje się przejściem do życia publicznego.
William HolmanHunt 1854-60
Jezus jako dorastający chłopiec, jak każdy pobożny Żyd, kochał Święte Miasto, a w nim w sposób szczególny Świątynię. Po zakończonych uroczystościach, choć Jego Rodzice udali się w powrotną podróż do Nazaretu, On jeszcze przez trzy dni pozostaje w Jerozolimie, jakby chciał zatrzymać całą Mądrość i Świętość, którą kryły mury świątyni.
Carl Heinrich Bloch1869
Zachwyt dwunastoletniego Chłopca pięknem Jerozolimy, zachwyt wielką Świątynią (której obwód liczy 1500 m) odbudowaną przez Heroda Wielkiego. Przebywanie w niej było dla Jezusa czasem wielkich duchowych wzruszeń i doświadczeń. W świątyni Jezus był u siebie, w domu swojego Ojca. Jego słowa: …muszę być w tym, co jest mego Ojca. Jest to wypowiedź o bogatym znaczeniu. Najpierw zauważmy, że są to pierwsze słowa Jezusa, które zanotowała Ewangelia. Jest to deklaracja, w której Jezus – Boży Syn ujawnia swoje relacje z Ojcem Niebieskim. W czasie swojej publicznej misji jeszcze wielokrotnie da temu wyraz. Możemy się o tym przekonać, zwłaszcza przy lekturze Ewangelii według św. Jana. W tym fragmencie Ewangelii po raz pierwszy spotykamy się z jedną z największych tajemnic naszej wiary: relacje Osób Boskich. Wydarzenie to udziela także odpowiedzi wszystkim sceptykom, stawiającym pytanie o samoświadomość Jezusa z Nazaretu: czy wiedział kim był i jaką misję miał do spełnienia.
Heinrich Hofmann 1881
W swoim komentarzu do opisanego wydarzenia Ruth Rees pisze: „Czasami ludzie czują się nieswojo, niemalże zakłopotani, myśląc, że Jezus zachował się mało pokornie wobec swoich rodziców. Nie było to coś, czego by oczekiwali. Rodzice nie usłyszeli słowa przeprosin za to, że przez Niego tak bardzo się martwili (choć z pewnością możemy przyjąć, iż to, co Syn zakomunikował Maryi, powiedziane było delikatnie, z miłością i uśmiechem), jednak incydent ten miał głębokie znaczenie duchowe. W odpowiedzi Jezusa zawarta była pewna gra słów: …muszę być w tym, co jest mego Ojca. Nagle Maryja i Józef zostali skonfrontowani z rzeczywistością, o której mówili wcześniej Gabriel, Symeon i Anna. Po kilkunastu latach od narodzin Jezusa tamte nadzwyczajne wydarzenia mogły jakoś ulec zatarciu z powodu zwykłych domowych obowiązków i codziennej prozy życia. Być może trzeba było nieco zapomnieć o cudzie, żeby móc żyć jak zwyczajna żydowska rodzina. Wszystko, co mogli uczynić, to kochać i wychowywać to Dziecko mające stać się obiecanym Mesjaszem. Co to jednak dokładnie znaczy, tego nikt nie wiedział, chociaż panowało tradycyjne przekonanie, że oczekiwany Mesjasz zapoczątkuje złoty wiek dla swojego narodu i odzyska ziemie znajdujące się pod obcym panowaniem.
Obraz znaleziony w internecie, niestety nie znam autora
Najłatwiej odnaleźć Jezusa w domu Ojca, a więc w Eucharystii, Słowie Bożym, sakramencie pojednania, ale i w drugim człowieku, bo jeśli ktoś odnajduje drogę do człowieka, któremu trzeba pomóc, to tym samym odnajduje drogę do Boga, którego gdzieś w swoim życiu zagubił. To czyny miłosierdzia najbardziej pomagają człowiekowi odnaleźć zagubionego Jezusa. Potwierdzają to słowa Jana Pawła II: „Służba potrzebującym może być dla „oddalonych” opatrznościową drogą spotkania z Chrystusem, ponieważ Pan ponad miarę wynagradza wszelkie dobro czynione bliźniemu”.
Michael Willman
Święty Józefie, przeżywam wraz z Tobą i Maryją radość z odnalezienia zagubionego Jezusa. Święty Józefie, wierny Sługo Odkupiciela, troskliwy Obrońco Chrystusa, uproś mi łaskę, abym w moim życiu zawsze pozostał wierny Chrystusowi, Krzyżowi i Ewangelii. Amen.
Na koniec załączam mój obraz przedstawiający „Odnalezienie Jezusa w świątyni”.
http://bractwoslowa.pl/piata-tajemnica-radosna-znalezienie-jezusa-w-swiatyni/
http://kregimodlitwyipostu.eu/start/adwent/archiwum-siedem-radosci-matki-bozej/teksty-archiwalne-2007-2009/radosc-piata-znalezienie-jezusa-w-swiatyni/
http://mateusz.pl/ksiazki/ja-cd/ja-cd-207.htm
https://jezuici.pl/2019/10/rozwazania-rozancowe-tajemnice-radosne/
https://alchetron.com/Carl-Bloch
https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Hofmann_(malarz)
https://en.wikipedia.org/wiki/File:Disputa_con_los_doctores_(El_Veronés)_grande.jpg
https://www.gosc.pl/doc/797241.Niedziela-Swietej-Rodziny-Jezusa-Maryi-i-Jozefa
https://pl.pinterest.com/pin/490399846927220479/
tagi: malarstwo św. józef malarstwo religijne znalezienie jezusa w świątyni
![]() |
agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 12:29 |
Komentarze:
![]() |
Krystian @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 12:56 |
Ten niezidentyfikowanybobraz jest Harrego Andersona, Jesus in Temple. Chyba jakiś cykl ilustracji biblijnych
![]() |
Magazynier @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 14:44 |
Uczta ducha. Taki niby niepozorny chłopaczek z filuternym ognikiem w oku, a zmartwił rebe'ego, bo jeszcze mądry Gamaliel potwierdził, że tak stoi w piśmie, jak się o to zapytało to chłopię: "Jakżeż Dawid natchniony przez Ducha może nazywać Go Panem, gdy mówi: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje. Jeśli więc Dawid nazywa Go Panem, to jak może być [tylko] jego synem?" (Mt 22,42–45)
Cóż innego mógł zrobić Józef? Patrzeć, milczeć i radować się światłem.
Dzięki. Piękne dzięki.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Krystian 11 października 2020 12:56 |
11 października 2020 15:25 |
Bardzo dziękuję za informację.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Magazynier 11 października 2020 14:44 |
11 października 2020 15:27 |
Bardzo dziękuję za komentarz.
![]() |
Kuldahrus @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 19:45 |
Bardzo byłem ciekawy tej sceny jak ją przedstawisz i podoba mi się.
Ta Księga w rękach siedzącego uczonego to uwspółcześnienie? Bo chyba w czasach starożytnych księgi Pisma Świętego to były wyłącznie zwoje na wałkach, jeśli dobrze pamiętam?
![]() |
stanislaw-orda @Kuldahrus 11 października 2020 19:45 |
11 października 2020 20:12 |
Juz w 2 połowie I wieku nowej ery pojawiały się "książki" (czyli karty "zszywane" pomiędzy okładkami).
Natomiast religijne teksty hebrajskie w synagogach czy Światyni Jerozolimskiej na pewno miały formę zwoju.
![]() |
Paris @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 20:29 |
I ten obraz...
... tez jest piekny... i juz chyba tak zostanie, ze wszystkie Pani obrazy beda mi sie podobac !!!
Wyobrazam sobie strach tych "medrcow" po tym co slyszeli od nastoletniego Jezusa. Stres, nerwy... i zagrozenie niejednego z nich musialy zzerac.
Czyli... pozostal jeszcze do namalowania tylko jeden obraz ???
![]() |
valser @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 20:30 |
Ma to sens. Tworzysz dziela, ktore sa osadzone w przestrzeni obliczonej na dluzej niz osobnicze ludzkie zycie. To daje inna perspektywe niz ta, w ktorej operuje wiekszosc ludzi.
Patrze na tego co glaszcze sie po brodzie i jego wyraz twarzy komunikuje, ze jak Jezus dalej tak bedzie mowil, to go trzeba bedzie ukrzyzowac.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Kuldahrus 11 października 2020 19:45 |
11 października 2020 21:08 |
Tak, to zdecydowanie uwspółcześnienie tamatu. Podobała mi się scena Heinricha Hofmanna, gdzie w tej scenie przedstawił uczonego z księgą. Dziękuję za komentarz.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Paris 11 października 2020 20:29 |
11 października 2020 21:16 |
Dziękuję Pani za komentarz. Pozostały jeszcze dwa obrazy: Smutek 7 - Śmierć Józefa i Radość 7 - św. Józef raduje się w niebie.
![]() |
ThePazzo @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 21:19 |
Rzeczywiście sztuka moze być tylko Sakralna. Piękne obrazy.
![]() |
agnieszka-slodkowska @valser 11 października 2020 20:30 |
11 października 2020 21:33 |
Dziękuję. Mam taką nadzieję, że to nie zniknie i przyczyni sie do czegoś dobrego.
![]() |
agnieszka-slodkowska @ThePazzo 11 października 2020 21:19 |
11 października 2020 21:35 |
Bardzo Panu dziękuję.
![]() |
Jerzy-Benedykt @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 21:35 |
Bardzo dobrze oddane zdumionie i zaaferowane starców kontrastujące ze skupioną twarzą młodzieńca objaśniającego Pismo. Jezus, w wieku chłopców rozpoczynających średniowieczne studia, posiada wiedzę przewyższającą swoich nauczycieli. Dwunastoletni młodzieńcy obejmowali też najwyższą władzę państwową. Podobnie jak w innych dziełach tego cyklu wysmakowana wizja poszczególnych zdarzeń z życia Jezusa.
![]() |
Paris @agnieszka-slodkowska 11 października 2020 21:16 |
11 października 2020 22:45 |
Acha...
... to jeszcze beda 2 okazje do wspanialych wpisow i prezentacji.
Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam Pania bardzo serdecznie i caly Jej "malarski team",
|
KOSSOBOR @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 22:51 |
To dziwne, że zawsze nudziły mnie śmiertelnie obrazy ze scenami z życia bogów /np. greckich/, a zawsze "wciagały", ciekawiły mnie obrazy przedstawiające życie Jezusa Chrystusa. Teraz to zdołałam skonstatować /tzn. dojmująca nuda obrazami z życia bogów była zawsze/ - ową dziwną opozycję. Przecież nie tylko estetyczną! Ale nie wynikało to z jakichś kwestii metafizycznych czy wręcz mistycznych, a jedynie zawodowych. A jednak... coś tkwiło poza tym...
Pozdrawiam serdecznie PT Koleżankę :)
![]() |
tadman @agnieszka-slodkowska |
11 października 2020 23:35 |
Światło wiedzy młodzieńca oświetla trzy postacie w tle, natomiast zastanawiam się co za światło oświetla prawy i lewy profil tych postaci z przodu. Jak ktoś napisał wyżej, mędrzec gładzący się po brodzie obrazuje stwiedzenie "będą kłopoty" i to chyba najlepiej obrazuje przesłanie artysty.
Melec siedzący na schodach na obrazie Blocha jest rewelacyjnie przedstawiony.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Jerzy-Benedykt 11 października 2020 21:35 |
12 października 2020 10:00 |
Jerzy, bardzo Ci dziękuję za piękny komentarz. Wszystko dokładnie tak ja napisałeś.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Paris 11 października 2020 22:45 |
12 października 2020 10:02 |
Jeszcze raz dziękuję! Pozdrawiamy Panią serdecznie!
![]() |
agnieszka-slodkowska @KOSSOBOR 11 października 2020 22:51 |
12 października 2020 10:11 |
W moim przypadku chyba było podobnie... Moje zainteresowanie sztuką religijną było zdecydowanie silniejsze niż klimatami antycznymi. Pierwszą kopię namalowałam w 5 klasie plastyka kieleckiego, a był to obraz Caravaggia "Zaparcie się św. Piotra".
Serdecznie Panią pozdrawiam.
![]() |
agnieszka-slodkowska @tadman 11 października 2020 23:35 |
12 października 2020 10:21 |
Wszystkie postacie są oświetlone światłem bijącym od Jezusa. Nie chodzi tu o fizykę, ale raczej o mistykę tego przedstawienia.
Podoba mi się interpretacja Pana i Valsera dotycząca "mędrca glaszczącego się po brodzie"- słucha, ale coś podejrzewa, z czymś się nie zgadza, coś kombinuje. Niegdzie nie zostało napisane, że wszyscy słuchający zgadzali się z młodym Jezusem.
![]() |
ainolatak @agnieszka-slodkowska |
12 października 2020 13:11 |
Kolejna super praca Agnieszko! Podoba mi się lekkość postaci młodego Jezusa. Powiedział coś oczywistego i jasnego dla Boga. I już. A cała reszta wpatruje się w napięciu i pochyleniu co rzeknie na to główny mędrzec, który myśli i myśli jak tu przyznać, że Mały wie lepiej ... :) Głaskanie brody jest gestem zastanawiania się i podejmowania decyzji.
![]() |
ainolatak @valser 11 października 2020 20:30 |
12 października 2020 13:15 |
Ponoć, dopiero jak głaskanie brody jest skończone i następuje skrzyżowanie rąk i nóg czy odchylenie tułowia, mozna być pewnym o złym odbiorze/decyzji. Ja bym go nie skreślała ;) Choć wykrzywił usta to z oczu dobrze patrzy ;)
![]() |
malwina @ainolatak 12 października 2020 13:15 |
12 października 2020 14:10 |
powiem wiecej,
który z dzisiejszych "uczonych" pozwoliłny się zaskoczyć Jezusowi?
oni by Go już nie ukrzyżowali. oni by go zabili ... śmiechem ...
![]() |
valser @ainolatak 12 października 2020 13:15 |
12 października 2020 14:29 |
On mnie wyglada na takiego co sie zastanawia w kierunku "chyba trzeba zaczac Talmud pisac". Oczy nie zawsze sa zwierciadlem duszy, a on z calej grupy ma najblizej wedlug mnie do diabla. Gdyby na obrazie byla kobieta, to co do tego diabla bym byl ostrozniejszy, ale tym razem to jest meskie towarzystwo i meska scena.
![]() |
gabriel-maciejewski @agnieszka-slodkowska |
12 października 2020 14:39 |
Ten z internetu wygląda jak ilustracja ze Strażnicy świadków Jehowy
![]() |
agnieszka-slodkowska @ainolatak 12 października 2020 13:11 |
12 października 2020 15:21 |
Bardzo dziękuję.
"Głaskanie brody jest gestem zastanawiania się i podejmowania decyzji" - taki był zamysł.
![]() |
agnieszka-slodkowska @gabriel-maciejewski 12 października 2020 14:39 |
12 października 2020 15:25 |
Fakt :)
![]() |
ainolatak @valser 12 października 2020 14:29 |
12 października 2020 16:07 |
:)) z tą kobietą to fakt
jego spojrzenie i zamyślenie przypominają mi takie u mojego śp. wujka, bardzo mądrego i doświadczonego człowieka
![]() |
valser @ainolatak 12 października 2020 16:07 |
12 października 2020 16:40 |
Mialem kolege, ktory ciagle powtarzal, ze kobieta to wcielenie szatana. Poszedl do seminarium duchownego w Nysie, ale po dwoch latach zrezygnowal. Zaczal nastepnie studia na rusycystyce, tam poznal Balbine, z ktora niebawem sie ozenil i zaraz potem wyjechal z nia do Niemiec i sluch po nim zaginal. Bylem swiadkiem na jego slubie.
Balbina miala niebieskie oczy, dlugie blond loki i co oczywiste - obfity biust. Nie jestem pewny czy Balbina byla wcieleniem szatana, ale moj kolega z duzym prawdopodobienistwem byl lekko opetany.
Glaszczacy brode przypomina mi jednego z moich pierwszych instruktorow karate. Inteligentnego sadyste, ktory zniechecil wielu moich kolegow do dalszego treningu. Gest i mimike mial tez podobna.
![]() |
stanislaw-orda @agnieszka-slodkowska |
12 października 2020 16:47 |
Czy miałeś okazję poznać kiedyś Jana Re...ta? Dżudo i takie tam.
![]() |
Kuldahrus @agnieszka-slodkowska 11 października 2020 21:08 |
12 października 2020 18:15 |
Tak myślałem właśnie, mnie też ten motyw się podoba.
![]() |
Kuldahrus @stanislaw-orda 11 października 2020 20:12 |
12 października 2020 18:16 |
Dzięki za informację.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Kuldahrus 12 października 2020 18:16 |
12 października 2020 18:28 |
Nie ma za co :) Pozdrawienia!
![]() |
krzysztof-laskowski @agnieszka-slodkowska |
13 października 2020 07:55 |
Piękny obraz, Agnieszko, i tym razem z grą odcieniami niebieskiego.
![]() |
agnieszka-slodkowska @krzysztof-laskowski 13 października 2020 07:55 |
13 października 2020 08:58 |
Dziękuję Krzysiu! Pozdrawiam serdecznie!
![]() |
DrzewoPitagorasa @agnieszka-slodkowska |
16 października 2020 22:48 |
Piękny obraz i piękny tekst.
![]() |
Stalagmit @agnieszka-slodkowska |
20 października 2020 19:18 |
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za kolejny piękny obraz