-

agnieszka-slodkowska

Św. Andrzej Bobola - patron na trudne czasy

Andrzej Bobola herbu Leliwa (ur. 30 listopada 1591 w Strachocinie, zm. 16 maja 1657 w Janowie Poleskim) – polski duchowny katolicki, jezuita, misjonarz, kaznodzieja, męczennik, święty Kościoła katolickiego, autor tekstu ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza zwany apostołem Polesia oraz jeden z katolickich patronów Polski.

Święty Andrzej Bobola

Andrzej Bobola pochodził ze szlacheckiego rodu, osiadłego w Małopolsce, pieczętującego się herbem Leliwa. Jego ojciec Mikołaj Bobola był dzierżawcą sołectwa strachocińskiego, wchodzącego w skład dóbr królewskich. W 1606, gdy rozpoczynał studia, w bitwie pod Moskwą zginął jego kuzyn Wojciech Bobola.


Herb Leliwa

W latach 1606–1611 studiował w kolegium jezuitów w Braniewie, a następnie 31 lipca 1611 wstąpił do tego zakonu i nowicjat odbył w Wilnie. Mistrzem-spowiednikiem Andrzeja Boboli w nowicjacie był ks. Wawrzyniec Bartilius (1569–1635) jezuita, filozof i teolog. Śluby zakonne złożył 31 lipca 1613. W latach 1613–1616 studiował filozofię na Uniwersytecie Wileńskim; w latach 1618–1622 studiował tam również teologię, nie zdał jednak ostatniego, najważniejszego egzaminu. 12 marca 1622 otrzymał święcenia kapłańskie.

Chyba najbardziej znany i najpiękniejszy wizerunek św. Andrzeja Boboli

Przez rok był rektorem kościoła w Nieświeżu (1623–1624), gdzie wspólnie z księciem Albrychtem Stanisławem Radziwiłłem dążył do uroczystego uznania w ślubowaniach przez Króla Polski, Matki Bożej: Królową Polski, co zostało spełnione we Lwowie 1 kwietnia 1656. W latach 1624–1630 był kaznodzieją i spowiednikiem w kościele św. Kazimierza w Wilnie. Sprawował też funkcje rektora i doradcy prepozyta w tym kościele.

  Śluby Lwowskie wg Jana Matejki (fragment)

2 czerwca 1630 złożył profesję (ślubowanie) czterech ślubów zakonnych w kościele św. Kazimierza w Wilnie, po czym został superiorem (przełożonym) domu zakonnego w Bobrujsku w latach 1630–1633. Następnie pracował w Płocku (1633–1636) i (1637–1638) jako prefekt kolegium i kaznodzieja, w Warszawie jako kaznodzieja (1636–1637). Kolejne cztery lata (1638–1642) spędził w Łomży, będąc doradcą rektora, kaznodzieją i dyrektorem szkoły humanistycznej. W okresie od 1642–1646 przebywał w Pińsku i okolicach prowadząc rozwiniętą działalność duszpasterską, a w latach 1646–1652 ze względów zdrowotnych przebywał w Wilnie, przy kościele św. Kazimierza, głosząc kazania i prowadząc wykłady oraz misje. Wrócił ponownie na ziemię pińską, podejmując szeroko zakrojoną działalność misjonarską – znany jest jako Apostoł Pińszczyzny lub Apostoł Polesia.

Jezuita Jan Łukaszewicz SJ, który osobiście znał Andrzeja Bobolę, przekazał pewne cechy jego wyglądu, stwierdzając m.in.: "Andrzej był średniego wzrostu, o zwartej muskularnej i silnej budowie ciała. Twarz miał okrągłą, pełną, policzki okraszone rumieńcem, przez jasną, przyprószoną siwizną, fryzurę, z lekka przeświecała łysina. Powagi dodawała twarzy siwiejąca, nisko strzyżona broda".

Biografowie jego życia twierdzą, że po męczeńskiej, heroicznej śmierci ukazywał się on w widzeniach wielu osobom, które to potwierdziły, m.in. 16 kwietnia 1702 ks. Marcinowi Godebskiemu SJ, rektorowi kolegium jezuitów w Pińsku, a później ukazał się również zakrystianowi podpowiadając, aby szukano jego świątobliwego ciała, pochowanego w kościelnej krypcie. Potem w 1819 dominikaninowi o. Alojzemu Korzeniowskiemu OP w Wilnie, przepowiadając w wizji zmartwychwstanie Polski.

Obraz św. Andrzeja Boboli w kościele śś. Apostołów Piotra i Pawła w Kamiennej Górze

W zamęcie konfliktów roznieconych przez powstanie Chmielnickiego dostał się we wsi Mohilno w ręce Kozaków, którzy 16 maja 1657 wpadli do Janowa Poleskiego z zamiarem mordowania Polaków. Kozacy traktowali go jako wroga politycznego z powodu nawracania ruskiej ludności prawosławnej na katolicyzm. Z pojmanego kapłana zdarto suknię kapłańską, na pół obnażonego zaprowadzono pod płot, przywiązano do słupa i zaczęto bić nahajami, z zamiarem, by wyrzekł się wiary. Następnie oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na jego głowę oraz zaczęli go policzkować, aż wybili mu zęby. Potem wyrywali paznokcie i zdarli skórę z górnej części jego ręki. Odwiązali go i okręcili sznurem, a dwa jego końce przymocowali do siodeł. Bobola musiał biec za końmi, popędzany kłuciem lanc, a oprawcy dodatkowo torturowali go szablami, raniąc mu palce, nogę oraz przekłuwając oko.
Na koniec zawleczono go do rzeźni miejskiej, rozłożono na stole i zaczęto przypalać ogniem. Na miejscu tonsury wycięto mu ciało na głowie do kości, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypano sieczką oraz odcięto mu nos, uszy i wargi. Kiedy z bólu i jęku wzywał imiona Jezusa i Maryi, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język oraz grubym szydłem rzeźniczym podziurawiono mu lewy bok. Potem jego ciało szarpane konwulsjami powieszono twarzą do dołu. Katusze i straszne tortury trwały około dwóch godzin, po których uderzeniem szabli w szyję dowódca oddziału zakończył około godziny 15 jego nieludzkie męczarnie, powodując śmierć.

Nieulegające rozkładowi zwłoki Boboli przez długie lata otaczane były czcią w kościele parafialnym w Połocku. W 1922 bolszewicy zabrali je jako „osobliwość” (z racji dobrego stanu mumifikacji) do Gmachu Higienicznego Wystawy Ludowego Komisariatu Zdrowia. 21 września 1923 dwaj przedstawiciele Papieskiej Komisji Ratowniczej, amerykańscy jezuici Edmund Walsh i Leonard Gallagher, w towarzystwie podsekretarza stanu Komisariatu Spraw Zagranicznych i trzech członków Czeka, udali się do budynku Higienicznej Wystawy Ludowego Komisariatu Zdrowia, gdzie na zapleczu wystawy w rupieciarni odnaleźli szczątki Andrzeja Boboli. Następnie ciało błogosławionego w specjalnym relikwiarzu umieszczono na statku „Cziczerin” w Odessie. Z Odessy statkiem relikwie popłynęły do Konstantynopola, wkrótce do Brindisi statkiem „Carnero”. Do Rzymu relikwie dotarły w dzień Wszystkich Świętych 1923.

Kiedy latem 1920 r. milionowa armia bolszewicka ruszyła na Warszawę, polscy biskupi zgromadzeni na konferencji prosili w Watykanie o szybką kanonizację bł. Andrzeja Boboli. Wierzyli, że wtedy ocali kraj. Na zaproszenie kard. Aleksandra Kakowskiego, metropolity Warszawy, od 6 do 15. 08. 1920 r. w nowennie i procesjach za Jego wstawiennictwem modliło się w stolicy 100 tysięcy osób. W ostatnim dniu nowenny armia polska zatrzymała bolszewików w pochodzie na Europę, zmieniając tym samym losy Polski i świata. Cud nad Wisłą dokonał się dzięki interwencji Matki Bożej i wstawiennictwu św. Andrzeja Boboli.

8 czerwca 1938 ciało św. Andrzeja Boboli specjalnym pociągiem zostało uroczyście przetransportowane z Rzymu do Polski, a od 17 czerwca 1938 znajduje się w Warszawie. 13 maja 1989 złożono je w nowo wybudowanym sanktuarium św. Andrzeja Boboli przy ul. Rakowieckiej 61.

Relikwiarz Andrzeja Boboli w krypcie kościoła św. Kazimierza w Wilnie.

O wyniesienie na ołtarze Andrzeja Boboli zabiegał o. Marcin Godebski SJ i Aleksander Benedykt Wyhowski – biskup łucki. W 1712 generał jezuitów Michał Anioł Tamburini SJ wszczął starania o jego beatyfikację, a prokuratorem w procesie beatyfikacji mianowano profesora teologii ks. Jakuba Staszewskiego SJ.
W Janowie Poleskim, w 1717, w miejscu jego męczeństwa postawiono krzyż pamiątkowy, nieopodal którego w dniu 1 listopada 1723 na rynku doszło do dziwnego zjawiska ukazania się świetlanego krzyża. Proces beatyfikacyjny przeciągał się, a następnie uległ zwłoce z powodu kasaty zakonu jezuitów w 1773 i rozbiorów Polski. Do wznowienia procesu doszło w 1826, a nowym postulatorem został ks. Rajmund Brzozowski SJ. 24 czerwca 1853 papież Pius IX wydał uroczysty dekret zezwalający na beatyfikację męczennika, uznając cudowne uzdrowienia dzieci: Jana Chmielnickiego, Marianny Florkowskiej i Katarzyny Brzozowskiej przez wstawiennictwo Andrzeja Boboli. 30 października 1853 został on beatyfikowany w bazylice św. Piotra w Rzymie.

Kanonizacja bł. Andrzeja Boboli, bazylika św. Piotra na Watykanie.

Następnie w procesie kanonizacyjnym papież Pius XI 16 marca 1937 uznał cudowne uzdrowienia Idy Henryki Turnau i zakonnicy ze Zgromadzenia Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej Alojzy Dobrzyńskiej ABMV za przyczyną bł. Andrzeja Boboli, a 17 kwietnia 1938, w święto Zmartwychwstania Pańskiego kanonizował go w Rzymie. 16 maja 1957 papież Pius XII promulgował encyklikę Invicti athletae Christi w trzechsetną rocznicę jego śmierci.
W okresie II Rzeczypospolitej Andrzej Bobola został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Niepodległości.
Od 16 maja 2002 św. Andrzej Bobola jest drugorzędnym patronem Polski. Jest również patronem m.in. archidiecezji warszawskiej i warmińskiej. W 1992 powstało Stowarzyszenie Krzewienia Kultu św. Andrzeja Boboli. Decyzją Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów święty od 21 września 1999 jest patronem miasta Czechowice-Dziedzice, a jego postać umieszczono na prawej części herbu tego miasta. 16 maja 2019 został ogłoszony patronem Złocieńca. Wielu ulicom w Polsce nadano jego imię, m.in. jednej z ulic w takich miejscowościach jak: Białystok, Bielsko-Biała, Czechowice-Dziedzice (aleja), Iława, Kraków, Lipowa, Piaseczno, Przemyśl, Pułtusk, Toruń, Warszawa, Wysokie Mazowieckie, Zabrze czy Zgierz. Ponadto wiele kaplic nosi jego imię, m.in. w takich miejscowościach jak: Brzyna, Dobratycze, Jasieniec Iłżecki Dolny, Jastrzębia Góra czy Zawoja-Wełcza.
Jego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim wyznaczono na dzień 16 maja (dies natalis).
w 1940 planowano nakręcić film fabularny w reżyserii Romualda Gantkowskiego pt. Święty Andrzej Bobola z główną rolą Kazimierza Junoszy-Stępowskiego, ale z powodu wybuchu II wojny światowej nie doszło do jego realizacji.

16 maja 2020 Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczek pocztowy z serii Patroni Polski o nominale 3,30 zł z jego wizerunkiem w nakładzie 150 000 sztuk, projektu Bożydara Grozdewa (wraz z kopertą FDC), na którym przedstawiono fragment obrazu brata Bronisława Podsiadłego SJ przedstawiający podobiznę Św. Andrzeja Boboli oraz roślinny motyw ozdobny z orłem w koronie.


Do naszych czasów zachowały się dwa dokumenty, napisane przez Andrzeja Bobolę. Pierwszy to rękopis profesji, będący aktem ślubowania, który wiele mówi o pragnieniach serca i wysokich oczekiwaniach moralnych, stawianych jezuitom. Dokument został napisany własnoręcznie przez Świętego 2 czerwca 1630 roku w Kościele św. Kazimierza w Wilnie:
Ja, Andrzej Bobola, ślubuję i przyrzekam Bogu wszechmogącemu wobec jego Matki Dziewicy i całego dworu niebieskiego, wszystkich tu obecnych oraz tobie, Wielebnemu Ojcu Janowi Jamiołkowskiemu w zastępstwie Przełożonego Generała Towarzystwa Jezusowego wraz z jego następcami, rolę Boga spełniającemu, dozgonne ubóstwo, czystość i posłuszeństwo oraz zgodnie z nim szczególną troskę o wychowanie dzieci według sposobu postępowania określonego w Liście Apostolskim dotyczącym Towarzystwa Jezusowego i w jego Konstytucjach. Ponadto przyrzekam specjalne posłuszeństwo najwyższemu Biskupowi w sprawie misji, jak to jest zapisane w tymże Liście Apostolskim i w Konstytucjach.” (tłum. o. Stanisław Ziemiański SJ.). Ten dokument jest przechowywany w zaciszu archiwum Kolegium ojców jezuitów w Starej Wsi, natomiast drugi jest dostępny powszechnie i był wielokrotnie przywoływany…
To przypisywany św. Andrzejowi Boboli tekst Ślubów Lwowskich, złożonych przez króla Jana II Kazimierza Wazę w czasie potopu szwedzkiego w 1656 roku. Król oddaje się pod opiekę, zobowiązuje się do pomnażania czci i chwały Matki Bożej i Jezusa Chrystusa, oraz do poprawy doli ludu. „A ponieważ z wielkim bólem serca mego oczywiście widzę, że za łzy i uciśnienia ludzi wiejskiego stanu, w królestwie mojem, Syn Twój sprawiedliwy sędzia świata, od siedmiu już lat, dopuszcza na królestwo moje kary powietrza, wojen i innych nieszczęść, przeto obiecuję i przyrzekam oprócz tego: iż ze wszystkiemi memi stanami po przywróceniu pokoju, użyję troskliwie wszelkich środków dla odwrócenia tych nieszczęść i postaram się, aby lud królestwa mojego od uciemiężenia i niesprawiedliwych ciężarów był oswobodzony.” Autor tych słów, Andrzej Bobola swoim zżyciem podpisał się pod tymi słowami, w pełni rozumiał sytuację tych najuboższych, dostrzegał ich biedę socjalną i duchową, to im właśnie od lat niósł Ewangelię.

Ta wyrazistość poglądów i zachowań sprawiła, że już za życia był nazywany Apostołem Pińszczyzny i Łowcą dusz. Także papież Pius XII, gorliwość apostolską Andrzeja Boboli w encyklice Niezwyciężony mocarz Chrystusa, podkreślał słowami: Szermierz Chrystusowy, Duszochwat, czyli łowca dusz nieśmiertelnych, niestrudzony Apostoł Chrystusowy, Święty Męczennik polski. Andrzej Bobola całe życie był w drodze, w nieustannym ruchu. Przemierzał ogromne przestrzenie i to w czasach, gdy po bezdrożach i polnych drogach podróżowało się zaprzęgami, a częściej i furmankami. Trzeba było charakteru i odwagi, by takiemu pielgrzymiemu życiu w czasach nieustannej wojny dawać radę. Porywczy, dumny szlachcic z Małopolski z charakterystycznymi dla swego czasu i pochodzenia wadami, ciężko pracował nad swoim charakterem, o czym przypomniał papież Pius XII: „Mając w pamięci to tak ważne upomnienie Chrystusowe: <Kto chce iść za mną, niech zaprze samego siebie i biorąc krzyż swój na każdy dzień, niech naśladuje mnie> (Łk 9, 23), zabrał się najgorliwiej do nabycia chrześcijańskiej pokory przez wzgardę samego siebie. A ponieważ z natury miał pewną skłonność do wyniosłości i niecierpliwości oraz odrobinę uporu, wydał samemu sobie nieubłaganą walkę. Przez tę walkę wziął niejako krzyż Chrystusowy na ramiona i szedł z nim na Kalwarię, aby u jej szczytu osiągnąć zarazem przy łasce Bożej tę doskonałość upragnionej i gorącymi modlitwami wyjednywanej pokory, przez którą dochodzi się do wszystkich blasków świątobliwości chrześcijańskiej.”
Pragnienie Andrzeja Boboli podążania drogą Jezusową, upór, konsekwencja, odwaga, zaprowadziło go na szczyty chrześcijańskiej miłości, aż do złożenia ofiary ze swego życia.

Działalność Andrzeja Boboli jest odbierana negatywnie przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, dla którego jest on symbolem prześladowań i represji wobec tych wyznawców prawosławia, którzy po wprowadzaniu w życie postanowień unii brzeskiej odmawiali przejścia na katolicyzm. Według określenia teologa prawosławnego Michała Klingera „jego praca apostolska miała znamiona prozelityzmu i sprowadzała się do przeciągania prawosławnych na katolicyzm”.
Z tego względu środowiska związane z Polskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym sceptycznie odniosły się do decyzji polskiego Kościoła katolickiego, uznającego Andrzeja Bobolę patronem Polski, twierdząc, że próby skatolicyzowania prawosławnej ludności Rzeczypospolitej, które podejmował usilnie Andrzej Bobola, zrodziły tendencje odśrodkowe w postaci m.in. powstań kozackich, przyczyniając się w rezultacie do upadku państwa.


Dlaczego akurat teraz namalowałam św. Andrzeja Bobolę? Nie wiem… W litanii czytamy: „…duchowy synu świętego Ignacego Loyoli…” czyli wszystko się zgadza… Poniżej załączam mój wizerunek świętego.

************************************************************************************
Litania
Kyrie eleison, Christe eleison, Kyrie eleison Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami Duchu Święty, Boże, Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami Św. Andrzeju Bobolo, módl się za nami. Św. Andrzeju, wierny naśladowco Dobrego Pasterza, módl się za nami Św. Andrzeju, napełniony duchem Bożym, módl się za nami Św. Andrzeju, czcicielu Niepokalanie Poczętej Maryi Panny, módl się za nami Św. Andrzeju, duchowy synu świętego Ignacego Loyoli, módl się za nami Św. Andrzeju, miłujący Boga i bliźnich aż do oddania swego życia, módl się za nami Św. Andrzeju, w życiu codziennym oddany Bogu i bliźnim, módl się za nami Św. Andrzeju, zjednoczony z Bogiem przez nieustanną modlitwę, módl się za nami Św. Andrzeju, wzorze doskonałości chrześcijańskiej, módl się za nami Św. Andrzeju, Apostole Polesia, módl się za nami Św. Andrzeju, powołany przez Boga do jednoczenia rozdzielonych sióstr i braci, módl się za nami Św. Andrzeju, gorliwy nauczycielu dzieci i ludzi religijnie zaniedbanych, módl się za nami Św. Andrzeju, niezachwiany w wierze mimo gróźb i tortur, módl się za nami Św. Andrzeju, wytrwały w największych cierpieniach, módl się za nami Św. Andrzeju, męczenniku za jedność chrześcijan, módl się za nami
Św. Andrzeju, męczenniku i apostole, módl się za nami Św. Andrzeju, apostołujący po śmierci wędrówką relikwii umęczonego ciała, módl się za nami Św: Andrzeju, wsławiony przez Boga wielkimi cudami, módl się za nami Św. Andrzeju, chlubo naszej Ojczyzny, módl się za nami Św. Andrzeju, wielki Orędowniku Polski, módl się za nami Św: Andrzeju, proroku zmartwychwstania Polski po trzecim rozbiorze, módl się za nami Św. Andrzeju, nasz wielki Patronie, módl się za nami.
Abyśmy wszyscy chrześcijanie stanowili jedno,  uproś nam u Boga Abyśmy nigdy od naszej wiary nie odstąpili, uproś nam u Boga Abyśmy żadnego grzechu ciężkiego nie popełnili, uproś nam u Boga Abyśmy za popełnione winy szczerą pokutę czynili, uproś nam u Boga Abyśmy dla naszego zbawienia gorliwie z łaską Bożą współpracowali, uproś nam u Boga Abyśmy Bogu wiernie służyli, uproś nam u Boga Abyśmy Najświętszą Maryję Pannę jako Matkę miłowali, uproś nam u Boga Abyśmy w znoszeniu wszelkich przeciwności wytrwali, uproś nam u Boga Abyśmy Tobą nieustannie Bogu chwałę oddawali, uproś nam u Boga. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami. K: Módl się za nami święty Andrzeju Bobolo W: Abyśmy się stali godni obietnic Chrystusowych. Módlmy się. Boże, nasz Ojcze, Ty przez śmierć umiłowanego Syna chciałeś zgromadzić rozproszone dzieci. Spraw, abyśmy gorliwie współpracowali z Twoim dziełem, za które oddał życie święty Andrzej Bobola, Męczennik. Prosimy o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.


https://swietyandrzejbobola.pl/historia-zycia/historia-zycia/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Bobola
https://wmzk.fsspx.pl/tag/sw-andrzej-bobola/
https://ewtn.pl/aktualnosci/sw-andrzej-bobola-patron-na-xxi-w-wywiady/
https://swietyandrzejbobola.pl/sw-andrzej-bobola/
https://wiernitradycjilacinskiej.pl/2021/05/12/swiety-andrzej-bobola/
http://www.parafiazbawiciela.pl/2018/05/swieto-sw-andrzeja-boboli.html
https://swietyandrzejbobola.pl/dlaczego-doszlo-do-meczenstwa-andrzeja-boboli-jacek-bolewski-sj-maciej-szczesny-sj/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Sluby_Jana_Kazimierza.jpg
https://www.kzp.pl/index.php?artykul=nws-n67-n6737
https://swietyandrzejbobola.pl/modlitwy-2/litania-do-sw-andrzeja-boboli/

 



tagi: św. andrzej bobola  święci  malarstwo  słodkowska  malarstwo religijne  polscy święci 

agnieszka-slodkowska
2 maja 2022 13:37
30     1714    27 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @agnieszka-slodkowska
2 maja 2022 13:43

Bardzo serio go potraktowałaś

zaloguj się by móc komentować

malwina @agnieszka-slodkowska
2 maja 2022 13:47

ależ się Pani wstrzeliła z tematem!

tak, to tego świętego winniśmy teraz wzywać ponad wszystko!

podoba mi się, że Pani św. Andrzej ma oczy ... zmęczone a nie słodko-uduchowione. jak kiedyś o nim czytałam, to wydał mi się po prostu zmęczonym.

no i ZA-męczonym. (właśnie wyszło mi, że ktoś jest ZA wsze Za-męczony ZA kogoś...)

Jeden z papieży miał się wyrazić o naszym św. Andrzeju, że po Chrystusie Panu, on jest najbardziej cierpiącym męczennikiem Kościoła.

dziękuję Pani!

św. Andrzeju, módl się za nami i Ukraińcami!

 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @agnieszka-slodkowska
2 maja 2022 14:15

Te oczy św. Andrzeja Boboli przywołują mi modlitwę Pana Jezusa w Ogrójcu: "Ojcze! Oddal ode mnie ten kielich, ale nie moja lecz twoja wola niech się dzieje!".

Św. Andrzeja Bobolę i św. Jacka w czasie wojny na Ukrainie przywołuję codziennie we mszy św.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @gabriel-maciejewski 2 maja 2022 13:43
2 maja 2022 14:31

Tak, bardzo serio. Od rozpoczęcia malowania tego wizerunku, zwracam się do św. Andrzeja z modlitwą i prośbą o pomoc dla nas i Ukrainy, by ta wojna wreszcie się skończyła...

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @malwina 2 maja 2022 13:47
2 maja 2022 14:36

Temat (postać świętego) zawsze sam pojawia się w głowie; pewnie ma to związek z obecną sytuacją, ale  nie jest to czysta kalkulacja. Dziękuję Pani za dobre słowo!

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @mniszysko 2 maja 2022 14:15
2 maja 2022 14:41

Dziękuję Ojcu za komentarz. Bardzo chciałam, by pomimo wielu elementów obrazu (burzowe niebo, zboże i szaty świętego targane wiatrem) najbardziej przemawiały oczy pełne smutku i bólu, ale też podporządkowania się Woli Bożej.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @agnieszka-slodkowska 2 maja 2022 14:41
2 maja 2022 14:57

Zapomniałem dodać, że wspominam w czasie mszy także św. Jozafata. Jest więc ta trójka: św. Jacek Odrowąż, św. Jozafat Kuncewicz i św. Andrzej Bobola patronami od polsko-ukraińskich spraw i bolączek.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @mniszysko 2 maja 2022 14:57
2 maja 2022 16:14

A ja będę obiecuję dowiedzieć się więcej o obu świętych, bo przyznam że ich nie znałam. Dziękuję!

zaloguj się by móc komentować

Paris @agnieszka-slodkowska
2 maja 2022 19:00

Wspanialy  wpis...

...  jak  na  jutrzejsze  swieto  !!!

Poruszajacy  wyjatkowo  swiety...  wlasciwie  to  Andrzeja  Bobole  poznalam  -  i  caly  czas  poznaje  -  tutaj  na  blogu  Pana  Gabriela  i  na  SN.  Dlugi  czas  dosyc  czesto  chodzilam  do  kosciola  sw.  Andrzeja  Boboli  przy  Chlodnej,  tuz  kolo  Hali  Mirowskiej.   To  taki  maly,  ,,kameralny,,  kosciol  z  pieknym  obrazem  Andrzeja  Boboli  -  wlasnie  tak  rozpietym  do  2  koni...  ciagle  ten  obraz  robil  na  mnie  wrazenie  i  porusza  do  zywego...  im  wiecej  wiem  o  Jego  zyciu,  dzialalnosci  czy  tzw.  tle  historycznym,  jakkolwiek  zagmatwanym  i  trudno  zrozumialym,...

...  a  Pani  Andrzej  Bobola  baaardzo  mi  sie  podoba...  chyba  ze  wszystkich  Andrzejow  zalaczonych,  Pani  wizja  jest  wspaniala  !!!

A  litania  do  sw.  Andrzeja  Boboli  tez  piekna,

zaloguj się by móc komentować

michal-liduk @agnieszka-slodkowska
2 maja 2022 22:17

Wspaniały obraz. Tak ten jak i poprzedni robią ogromne wrażenie. Trudno coś dodać - to jest po prostu sztuka.

zaloguj się by móc komentować

emirobro @agnieszka-slodkowska
3 maja 2022 02:37

Piekne dzielo Pani Agnieszko i bardzo na czasie. Gratuluje.

Czytalem kilka ksiazek o swietym Andrzeju Boboli (e.g., Jana Dobraczyskiego, Kossak Szczuckiej, Gabriela Maciejewskiego) i chcialbym Pani obraz zobaczyc.

Kiedy i gdzie mozna go bedzie ogladac?
Czy na targach ksiazki w lipcu?
Czy w Parafii Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Warszawie?

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Paris 2 maja 2022 19:00
3 maja 2022 10:35

Bardzo Pani dziękuję za piękny komentarz.

Ciekawe i pełane nieznanych szczegółów są 3 części wywiadu z proboszczem ze Strachocina (załączam link na cz.1) https://www.youtube.com/results?search_query=%C5%9Bw.+andrzej+bobola+cz.+1

Pozdrawiam serdecznie!

zaloguj się by móc komentować

Alberyk @agnieszka-slodkowska
3 maja 2022 10:36

Brawo! 

Z Panem Bogiem 

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @emirobro 3 maja 2022 02:37
3 maja 2022 10:40

Dziękuję bardzo. Wizerunek św. Andrzeja Boboli na razie pozostaje u mnie w pracowni. Dopiero w listopadzie będę pokrywać obraz zabezpieczającą warstwą werniksu. Możliwe, że pojedzie ze mną na czerwcowy LUL. W lipcu na targach zaprezentuję głównie pejzaże.

zaloguj się by móc komentować

Paris @agnieszka-slodkowska 3 maja 2022 10:35
3 maja 2022 10:41

Bog  zaplac,...

...  z  przyjemnoscia  odslucham,  jeszcze  dzisiaj, 

 

zaloguj się by móc komentować



Paris @agnieszka-slodkowska
3 maja 2022 18:19

Przeciekawe...

...  sa  te  wywiady  z  ks.  pralatem  w  Strachocinie,...  kapitalne  !!!

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @agnieszka-slodkowska 2 maja 2022 14:41
3 maja 2022 19:31

... najbardziej przemawiały oczy pełne smutku i bólu, ale też podporządkowania się Woli Bożej."

Tak, to widać doskonale.

Święty akurat na obecne czasy.

 

zaloguj się by móc komentować

damian-wielgosik @agnieszka-slodkowska
3 maja 2022 19:41

Przy tych (świetnie ujętych) oczach postawa ciała św. Boboli nie zdradza ani krzty strachu... Gratulacje i dziękuję również za serię filmów z ks. Niżnikiem.

zaloguj się by móc komentować



agnieszka-slodkowska @damian-wielgosik 3 maja 2022 19:41
3 maja 2022 20:17

"postawa ciała św. Boboli nie zdradza ani krzty strachu..."

Ma Pan rację. A do tego płaszcz świętego otula i chroni Ukrzyżowanego.

zaloguj się by móc komentować

Paris @agnieszka-slodkowska 3 maja 2022 20:13
3 maja 2022 20:51

Tak...

...  kult  sw.  Andrzeja  Boboli  ,,robi  sie,,  w  Polsce  coraz  bardziej  znany...  i  uznawany.  Przekazy  posmiertne,  dlugosc  trwania  calego  procesu  kanonicznego  to  naprawde  jakis  CUD,  m.in.  ,,dobrze  zachowane  cialo,,...

...  no  i  porazajaca,  meczenska  smierc...  po  ludzku  nie  do  zniesienia,  a  jednoczesnie  przekaz  Boboli,  ze  w  trakcie  tych  tortur  mial  widzenie  Chwaly  Bozej,  ktore  pomoglo  Mu  je  zniesc  wprost  niesamowity  !!!

Cos  nadzwyczajnego,  Pani  Slodkowska,...  teraz,  dzisiaj  ten  Bobola  i  Jego  obraz,  wymarzony  wprost  do  Sanktuarium  w  Strachocinie,

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Paris 3 maja 2022 20:51
3 maja 2022 21:01

Pani Paris, będzie nam bardzo miło ponownie Panią spotkać i porozmawiać (mam nadzieję dłużej) z Panią w Wąsowie na konferencji :) Pozdrawiamy serdecznie!

zaloguj się by móc komentować

Paris @agnieszka-slodkowska 3 maja 2022 21:01
3 maja 2022 21:46

Wzajemnie,...

...  z  przyjemnoscia  i  do  milego  zobaczenia  !!!

zaloguj się by móc komentować

Jerzy-Benedykt @agnieszka-slodkowska
4 maja 2022 13:22

Dzieło godne mistrza. Masz wenę.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Jerzy-Benedykt 4 maja 2022 13:22
4 maja 2022 14:42

Dziękuję Jerzy. Teraz chwila odpoczynku - maluję kwiaty :)

zaloguj się by móc komentować

Stalagmit @agnieszka-slodkowska
5 maja 2022 19:38

Dziękuję za kolejny przepiękny obraz, tym razem przedstawiający świętego bliskiego mojej rodzinie.

Pozdrawiam serdecznie

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Stalagmit 5 maja 2022 19:38
6 maja 2022 09:17

Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować